sobota, 24 lutego 2018

Karl Franz on Deathclaw

No i ostatni (na razie) model do AoS. Sam Imperator się stawił, żeby poprowadzić oddziały do walki. Model duży. Nawet bardzo, bo nie mieścił mi się w moim profesjonalnym tekturowym namiocie bezcieniowym. No i przez to zdjęcia wyszły trochę ciemniejsze. Sam model przyjemny do malowania. I łatwy. Nie ma miejsc, gdzie nie można sięgnąć pędzlem. Ciało gryfa można było próbować pomalować ładniej (rozjaśnić od dołu, dać jakieś paski jak to zrobili w GW), ale prawdę mówiąc jak nałożyłem sam podstawowy kolor, to mi się podobało. A że lepsze jest wrogiem dobrego, to nic nie zmieniałem. Przy składaniu też nie było żadnych problemów. Wszystko do siebie bardzo ładnie pasuje. Trzeba tylko pamiętać, żeby dokleić lejce. U mnie model spędził na warsztacie łącznie kilka miesięcy. I prawdę mówiąc o nich zapomniałem. Ale na szczęście klej Micro Kristal Klear dał radę. W miarę szybko zaczyna wiązać (nie tak szybko jak cyjanoakryl, ale nie ma tragedii). Nie ma niebezpieczeństwa powstania oszronienia, co niestety superglue może spowodować. A ślady białych oparów na naszym niedawno pomalowanym modelu - sami wiecie. Bardzo fajny klej - można za jego pomocą robić też szyby i owiewki - przynajmniej tak się chwali producent. Ja jeszcze nie próbowałem. No ale starczy tekstu. Pora na obrazki.
Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.

sobota, 17 lutego 2018

Collegiate Arcane Mystic Battle Wizards #4

Ostatni czarodziej. tym razem kolegium śmierci. Czyli wiatr Shyish. Została tylko jedna figurka i tymczasowo (pewnie na jakieś dwa lata:) projekt Age of Sigmar można zamknąć. O samych modelach pisałem już wcześniej - pora więc na obrazki.
Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.

wtorek, 6 lutego 2018

Collegiate Arcane Mystic Battle Wizards #3

I kolejny czarodziej. Tym razem Kolegium Metalu. Tradycja ta, to sztuka transmutacja, logika, praktyczne wykorzystanie wiedzy. Uchodzą za najlepiej wykształcone osoby w Imperium. Posługują się wiatrem Chamon. Jaki jest złoty czarodziej - każdy widzi. Od poprzednich różnie się tylko innymi łapkami i głową. I cierpi na te same problemy, co bohaterowie poprzednich wpisów. Coby się za bardzo nie rozpisywać - pora na obrazki.
Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.