Miał być wczoraj gryf malowany. Taaaaa. I jak zwykle z planów kiszka. Musiałem najpierw zrobić podstawkę do gryfa - na moim prowizorycznym "trzymaku" do malowania niestety nie był stabilny i nie dało rady go malować. Przy okazji zrobiłem część ogrodzenia - znaczy kamienne "slupy" pomiędzy którymi mam zamiar wstawić pręty.
A poniżej zdjęcie (warsztat podczas pracy ;)), na którym widać części ogrodzenia do cmentarza i pomalowaną podstawkę do gryfa (jeszcze bez roślinek)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz