niedziela, 16 lutego 2014

Chyba nie trafiłem w gwoździa....

Takiego oto Warrior Priesta popełniłem. Jak w tytule, się machnął przy pracach remontowych (wbijał ćwieki, znaczy gwoździe) i zaliczył critical miss.  Nie wiadomo z kim remontował stajnię i konfesjonał. I się raczej tego nie dowiemy. Bądź co bądź to kapłan, który złożył śluby milczenia.

Czas malowania - 1 dzień,więc całkiem nieźle. Figurka od Ścibora - http://sciborminiatures.com/











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz