piątek, 25 kwietnia 2014

Koniec przerwy

Dobra, po miesiącu oczekiwań i bilionach e-maili kolejny wpis. W odpowiedzi na pytanie które zadają sobie miriady czytających blog - tak, trochę malowałem. Niedużo, ale zawsze. A dokładnie amerykańscy spadochroniarze. Do pomalowania zostały dwie podstawki i wszyscy przyjaciele zza oceanu będą gotowi. Pozostaną wtedy przyjaciele zza zachodniej granicy - niestety (a może stety - w końcu im więcej figurek tym lepiej) jest ich dwa razy więcej. No i pancerniacy - ale tylko malowanie bo cały sprzęt pancerny i artyleria (działa ppanc - sztuk 2) są już sklejone. I czekają na aerograf. Albo i nie czekają. Jeszcze nie wiem czy będę kupował tego potwora. Jak skończę malować chłopaków z powietrznodesantowej to im zrobię fotki i napisze jakąś recenzję. A na razie się odmeldowuję.

2 komentarze:

  1. a da się już coś pograć? bo w łykend majowy będę w O-cu i może dałoby radę coś zagrać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Da radę. Co prawda Niemcy są tylko na czarno psiknięci i jeszcze w wypraskach, ale da radę ich tymczasowo przykleić do podstawek. Amerykańska piechota gotowa w całości. Tylko muszę zacząć czytać zasady:)

    OdpowiedzUsuń