czwartek, 22 października 2015

Hexy

No i są wszyscy. Nieumarli jeźdźcy mułów. Co prawda lekko spóźnieni (chociaż w moim przypadku spóźnienie 4 dni można potraktować tak, jakby się pojawili przed czasem). Nie ma co się rozpisywać. Obrazki takie sobie, ale prowadziłem nierówną walkę z oświetleniem.

Następny projekt - wózek z trupami od Vampire Counts - jest w malowaniu, chociaż od tygodnia nie dotknąłem pędzli. Ale w weekend powinien się ruszyć naprzód. ETA? - nawet nie będę się wygłupiał :)

Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.

czwartek, 15 października 2015

HeX #5

I ostatni jeździec apokalipsy. Dla niepoznaki piąty. I tym sposobem cały oddział Hexwraithów gotowy. Pewnie w niedziele wrzucę grupowe zdjęcie. Bo raczej wcześniej nie będę miał na to czasu. Niestety.

A co do samego modelu, to kolejny z zestawu z centralnym ogrzewaniem na głowie. I z tego co pamiętam, to musiałem się trochę natrudzić przy sklejaniu go - były duże szczeliny, trzeba było używać Green Stuffu. Malowanie klasyczne, z podręcznika do Vampire Counts. No może trochę ciemniejsze.

Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.

poniedziałek, 12 października 2015

Hex #4

To już czwarty jeździec. I jeden z moich ulubionych. Właściwie to chyba ulubiony. Nie ma udziwnień typu koksownik na plecach/głowie. Klasyczna rzeźba upiora.

Tak sobie pomyślałem, że mógłbym robić więcej zdjęć Cztery to chyba jednak za mało (chociaż Monthy Python uważa, że liczba 3 jest odpowiednia).

Więcej obrazków w rozwinięciu wpisu.

piątek, 9 października 2015

Hex#3

To już trzeci, jesteśmy więc za połową. Teraz jeździec z płonącą czachą (a właściwie hełmem) i oryginalnym naramiennikiem. Tak się zastanawiam, czy do opalania korzysta z węgla z polskich kopalń. Ale, jak to mówi przysłowie, kto bogatemu zabroni. Jeszcze dwóch pozostało do końca. A później może zdjęcie rodzinne. W końcu dlaczego nie, to mój blog:)

Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.

środa, 7 października 2015

Hexwraith #2

Tak jest, już drugi zawodnik przygalopował. Tym razem bez zbędnych kilobajtów textu - cztery zdjęcia pana z kosą. I kapturze. Prawie ponury żniwiarz. Prawie.

Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.

poniedziałek, 5 października 2015

Hexwraith #1

Stało się. W końcu są. Upiory na koniach gotowe (czy może już wspominałem jak bardzo nie lubię malować chabet?). I pierwszy właśnie zadebiutował w internecie. Pierwszy z piątki. Rzeźba modeli - tak jak prawie wszystkie plastiki z GW - bardzo dobra. Trochę gorzej było ze spasowaniem jednego modelu - musiałem używać green stuffu, żeby to się w miarę sensowny sposób połączyło i nie było szczelin. Za to pozostała czwórka kleiła się bardzo przyjemnie - spasowanie i montaż bardzo intuicyjne. Chociaż instrukcja pomaga:) No, ale wystarczy już mojego gadania, czas na obrazki.

Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.

sobota, 3 października 2015

Ruiny

Miał być wpis pod koniec tygodnia. I jest. Miały być HexWraithy. I ich nie ma - wszystko więc zgodnie z normą. Ale są za to ruiny. A właściwie ruinki. Były dołączone kiedyś do Gazetek DeAgostini z Władcą Pierścieni. Wyglądają całkiem ładnie - więc jak ktoś ma okazje nabyć je za rozsądną cenę to polecam. Będą na pewno dobrym ozdobnikiem naszego pola bitwy. Ruinki mają już ładnych kilka lat. Po co więc je pokazywać? No bo zrobiłem im facelifting. Same posągi/kolumna zostały bez zmian (tzn kilka drybrushy od ciemnego szarego do białego). Zmieniłem za to ziemię. Nałożyłem Vallejo Fine White Pumice (jestem wielki fanem tego wynalazku - polecam). Na to mocny drybrush kolorem przypominającym Screaming skull z palety GW. Używałem farby firmy Renesans - chyba biel antyczna, ale głowy nie dam bo naklejka z nazwą farby zaginęła. I na to tusz sepia. Też firmy Renesans. Koszt to całe 5zł za słoiczek 20ml. No i jeszcze lakier matowy. I tyle. Efekt mi się bardzo podoba. Wykończenie to trawka statyczna, kwiatuszki od MiniNatur i muchomorki mojej roboty, które to mi się bardzo podobają. Grzybki to z resztą główny powód dlaczego wrzuciłem to na bloga. Grzybki zrobione według przepisu ze strony http://fantasygames.com.pl/blog/miniature-mushrooms-tutorial/ - trochę go jednak przerobiłem na własne potrzeby. Może kiedyś zamieszczę mój sposób robienia grzybków. Albo i nie:)

Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.