niedziela, 29 listopada 2015

Corpse Cart

Mamy koniec listopada, pora więc skończyć wózek. Pomimo, że zbliżają się mikołajki, nie jest to niestety wóz Świętego Mikołaja. Woźnica raczej nie przyciągnąłby do siebie hordy dzieci. Co innego horda zombie... Model bardzo ładny, jeśli można tak powiedzieć o "konikach pociągowych", stosie trupów i woźnicy, który raczej nie będzie robił za model w najnowszej reklamie bielizny. Poszczególne części modelu miały już swoje oddzielne wpisy, więc dzisiaj już bez większego gadania - czas na obrazki.

Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.

środa, 25 listopada 2015

Koń pociągowy #4

Ostatni koń. Tym modelem kończymy epizody związane z Corpse Cart. Za kilka dni powinien pojawić się epilog - czyli gotowy model. Zostało jeszcze kilka niewielkich rzeczy do dokończenia. Ale wróćmy do figurki. Ta się nazywa Stefan. Jako, że tym razem piszę przed meczem Realu, nie nosi on imienia Florentino ani Cristiano/Krystyna. Ale zawsze przecież można ochrzcić cały powóz...

Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu

niedziela, 22 listopada 2015

koń pociągowy #3

Ma na imię Rafa. I nie, nie ma żadnego związku z ostatnim wynikiem meczu Real-Barcelona. Chociaż jeśli miałby tak wyglądać, to ta kara wydaje mi się za mała. Tak mniej więcej o 3 lata świetlne. Zawodnicy wyglądali jak dzieci we mgle. Totalny brak taktyki. Albo może inaczej - nowa taktyka 4-2-4. Przecież dwójka pomocników potrafi zneutralizować całą środkową linię Barcelony. Przecież to Modrić i Kroos. A oni potrafią grać za 2. Albo nawet za 3. Pozytywy? Rok temu było dokładnie na odwrót. Real zdominował Barcelonę, miał chyba nawet 7 pkt przewagi w tabeli w pewnym momencie. A koniec sezonu był taki, jaki był. Czyli nadzieja umiera ostatnia. Wyszło trochę bardziej piłkarsko niż zamierzałem, ale trzeba to z siebie wyrzucić, coby wrzodów nie mieć:)

Więcej zdjęć Rafy w rozwinięciu wpisu.

środa, 18 listopada 2015

koń pociągowy #2

Kolejny koń (nie)mechaniczny. Ten ma na imię Zdisiek. Trochę z niego cyborg, bo nie ma dłoni i nogi. Ale jak się nie ma co się lubi.... Ważne, że swoje zadania wykonuje.

Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.



poniedziałek, 16 listopada 2015

koń pociągowy #1

Pierwsza  chabeta do Corpse Cart. Nazywa się Stefan i nie ma prawego płuca. Podobnie jak i śledziony, wątroby i części żołądka. Organy te były w menu dla zaprzyjaźnionej bandy ghouli (pojawią się za czas jakiś, być może jeszcze w tym roku). Sam model bardszo ładny - zdecydowanie lepszy od zombiaków, których malowałem jakiś czas temu. Widać że figurka znacznie nowsza. Dobra, jako że zaraz kolejny odcinek Walking Dead (nawet pasuje do tematu wpisu) pora kliknąc przycisk "Opublikuj"

Więcej zdjęć (tym razem mniej niż zwykle) w rozwinięciu wpisu.

sobota, 14 listopada 2015

Ładunek

Był wóz, woźnica, musi być i przewożony ładunek. Model Corpse Cart kojarzy mi się jednoznacznie z pewną sceną z filmu "Monthy Python i Święty Graal":

https://www.youtube.com/watch?v=grbSQ6O6kbs

Nawet pojazd jest w miarę podobny:) No, ale pojazd (cały) będzie później. Zaraz po tym jak zostanie ukończony. Najpierw trzeba konie pociągowe pomalować.

Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.

środa, 11 listopada 2015

Wózek

Był woźnica, musi być i wózek. Na zdjęciach nie ma kółek -jakoś tak wyszło. Będą na końcowym wpisie pokazującym cały model. Może jeszcze w tym miesiącu. Dobra  nie przynudzam, pora na wózek jeszcze nie zmontowany.

Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.

poniedziałek, 9 listopada 2015

Muzycznie #6

Kontynuując nową świecką tradycję - jest teledysk Moonspella - jest i wpis. Zobaczyłem go już półtora miesiąca po opublikowaniu. Widać jak szczegółowo śledzę  fejsbóki i inne tłitery. Enjoy.


niedziela, 8 listopada 2015

Woźnica

Woźnica z Corpse Cart gotowy. Postanowiłem podzielić model na części (woźnica, ładunek, wózek i konie pociągowe), a później je posklejać pomalowane. Dzięki temu mam łatwiejszy dostęp przy nakładaniu farby. Nie muszę się zastanawiać, jak wcisnąć pędzel, żeby mu pomalować buty. Ma to jednak minusy - model może się rozpaść jeśli połączymy klejem pomalowane części. Dlatego też zostawiłem kilka strategicznych punktów, które zamaskowałem i nie dostały farby ( w tym wypadku nogi woźnicy). Dzięki temu klej nie zwiążę farby z farbą (ta jak wiadomo może odprysnąć, np przy upadku modelu), a plastik z plastikiem

Co do samego modelu - niestety coś był słabo spasowany. Może miałem pecha, ale były szczeliny przy łączeniu części - nie było to jednak nic, z czym trochę GS sobie nie poradzi (Green Stuff najlepszym przyjacielem). Malowanie - różne odcienie szarości. Na marszu równości by się raczej kolorami nie wpasował. Na spotkaniu Nekromantów Pragnących Podbić Cały Wolny Świat - tu by pasował idealnie. Jak model będzie polakierowany, to jeszcze się pobawię z krwią - postaram się, żeby wyglądało bardziej żywo. I może trochę rdzy na widelcu. Na razie to tyle, pora wracać do Pillars of Eternity. Znaczy do malowania reszty wózka...

Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu

środa, 4 listopada 2015

Amber Wizard

Trochę go przerobiłem. A dokładnie podstawkę. Po rozegraniu kilku bitew w AoS (gdzie okazał się totalnym masakratorem biednych szkieletów) stało się jasne, że stara podstawka nie dawała rady. Model był za nisko i podstawka była za mała. Był problem, żeby szkielety mogły się zbliżyć do niego - rozłożone nisko skrzydła przeszkadzały zbliżyć się umarlakom. Więc w ruch poszła pianka poliuretanowa, szpachla, papier toaletowy i biały klej. No i farby. Wyszło coś takiego. Sam model to połączenie gryfa z zestawu startowego Wyspa Krwi i Amber Wizarda z zestawu Karla Franza.

Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.