sobota, 27 grudnia 2014

PAK 40

Pierwsze działo ze startera "Open Fire" gotowe. Malowanie bez kamuflażu - niestety jeszcze się nie dorobiłem aerografu. Ale czołgi już będą z kamuflażem. Pewnie na wiosnę (a raczej na lato;). Dokładny rok jeszcze nie jest ustalony (ale mam nadzieję, że jednak 2015). Drugie działo się powoli maluje. A właściwie to na razie załoga. Ale postęp już jest.

Koniec gadania czas na zdjęcia.

Miłego paczenia

piątek, 26 grudnia 2014

Łowca czarownic

Kolejna figurka od Ścibora. Oficjalnie to łowca wampirów.  U mnie to będzie oczywiście łowca czarownic. Model wykonany z żywicy. Niby wszystko z nim w porządku, ale jakoś nie mogę się przekonać do tego tworzywa. Nie pasuje mi i tyle. Nie ma to jak stary, dobry plastik.

Dobra koniec gadania czas na zdjęcia.

Miłego paczenia.



niedziela, 7 grudnia 2014

Figurka od Ścibora

Tak jak w temacie skończona figurka od Ścibora. Będzie robił za jakiegoś bohatera. Trochę ją przerobiłem - zamiast miecza, który wyglądał jak wykałaczka, dostał młotek z zestawu od Generała Imperium. Znaczy obuch jest z zestawu, bo trzonek to skrócona kopia od jeźdźców mułów, których jeszcze niestety mam 3 do pomalowania. Dzisiaj trochę więcej zdjęć, bo figurka mi się podoba, w szczególności posadzka.

Miłego paczenia



czwartek, 27 listopada 2014

Wojski - Reiksguard nr 9

Ostatni z pomalowanych przez mnie jeźdźców habet. Z racji wyposażenia dostał ksywkę Wojski. Nie ma prawda rogu, ale zawsze to instrument dęty. Z racji wąsów przez moment zastanawiałem się czy nie powinien się nazywać Bronisław, ale w końcu Prezydent zgolił wąsy:) Na razie koniec kawalerii. Muszę odpocząć od nich. Za bardzo mi zniszczyli nerwy. Koniec na dzisiaj.

Miłego paczenia

wtorek, 25 listopada 2014

Reiksguard nr 7 i 8

Kolejni dwaj. Szczepan i Eustachy zwany Walecznym. Nie będę się rozpisywał o jakości - wszytko już napisałem. Czas na zdjęcia

Miłego paczenia



niedziela, 23 listopada 2014

Tygrysy - niebezpieczne zwierzęta

Dzięki mojemu bratu (jeszcze raz - dzięki), park maszynowy do FoW powiększył się o tytułowe Tygrysy. Modele w skali 15mm (lub jak kto woli 1:100) są produkowaną przez Plastic Soldiers Company. Całość zapakowana jest w tekturowe pudełko (niestety, światło nie było najlepsze przy robieniu zdjęcia)


Reiksguard - zawodnicy nr 5 i 6

A dokładnie Krzysztof i Andrzej. Krzysztof ma na hełmie część głowy Scooby Doo. Ciekawe kto ma dolną część czaszki.  Pewnie jego zły brat bliźniak Fotzsyzrk. Po dzisiejszej walce z wiertartką, superglue i greenstufem,  swoją ocenę dotyczącą łatwości montażu i dopasowania części obniżam do 2/10. Masakra. Albo wszystko sklejacie od razu i wtedy da się to "jakoś" (z naciskiem na "jakoś") ustawić i zmontować. Ale wtedy są takie miejsca na modelu, że ciężko się dostać tam pędzlem. Lub robicie tak jak ja - najpierw muły do malowania, następnie korpus i oddzielnie ręce. I przeklinacie przy sklejaniu.  Bardzo przeklinacie. Bardzo, bardzo, bardzo. Dobra koniec gadania czas na zdjęcia.

Miłego paczenia

czwartek, 20 listopada 2014

Mariusz i Stefan

Powróciłem. I na początek dwóch Reiksguardów - Mariusz i Stefan. Jeśli można powiedzieć, że nienawidzę jakichś figurek to mamy kandydatów do złota. Jedynych kandydatów. Brzydkie rzeźby, fatalny montaż. Najgorsze z figurek co do tej pory miałem na warsztacie. Już nawet stary Ił 2 - m3 sprzed 20-25 lat jaki dostałem pod choinkę (albo na mikołaja - nie pamiętam) był lepszy. Nie kupować. Za darmo można brać. Ja zakupiłem je w boksie z armia Imperium - więc nie miałem za bardzo wyboru. Niedługo ma być reset uniwersum Warhammera, więc pewnie będą nowe figurki dla rycerzy. Ocena to 5/10 - 4/10 za koniki, znaczy muły i 6/10 dla wojaków - są ładniejsi; średnia to 5/10.

Miłego paczenia

poniedziałek, 13 października 2014

Reiksguard - pierwsza dwójka

Pierwsza dwójka gotowa. Sztandarowy i czempion. Widać, że są dosyć stare rzeźby, ale ludzie się jeszcze bronią. Muły to całkiem co innego, ale wspomniałem o tym przy wpisach jak wstawiałem zdjęcia koników. Koniec gadania - czas na zdjęcia.

Miłego paczenia.





niedziela, 12 października 2014

FoW - Podręczniki

Takie oto podręczniki do FoWa nabyłem ostatnio. W tekturowej obwolucie przybyły za pośrednictwem Poczty polskiej dwa podręczniki z okresu lądowania w Normandii. Oba po ~300 stron - dużo do czytania. Co w środku? Standardowo - rys historyczny, opis walczących oddziałów i ich koszt punktowy. Jakość wydania jest bardzo dobra. Nie rozpadły się po przekartkowaniu, twarda okładka, szyte i bardzo ładna oprawa graficzna. Czego chcieć więcej od podręcznika :) Pomimo, że ma napis "Printed in China", wydaje się, że będzie służył długo. Czego niestety nie można powiedzieć o podręczniku głównym z zestawu startowego "Open fire". Ten to typowa jednorazówka (i też ma napis "Printed in China"). Rozpada się w czasie czytania. Kartki wylatują z niego za każdą przewróconą stronicą. I nie jest to niestety wada tylko mojej książki. W internetach jest sporo informacji na ten temat. Klej użyty do podręcznika głównego to chyba rozcieńczony wodą "Klej biurowy" (i to stosunkiem 50:1) z czasów gdy uczęszczałem do podstawówki - a było to w systemie słusznie minionym. Na szczęście tym dwóm książkom nic nie dolega - bardzo dobra jakość za (bardzo) wysoką cenę. I ktoś narzekał na ceny produktów GW;) Proponuję zajrzeć do oficjalnego sklepiku FoW - tam jest dopiero drenaż portfela.

Cóż więcej gadać - zdjęcia

wtorek, 7 października 2014

Space Hulk - Modele

Modele sklejone (już ponad tydzień temu...), zdjęcia się kurzą na HDD, pora więc je udostępnić światu. Figurki już ograne. Jako że grałem pierwszy raz w SH, to klimatem mi to przypomina mi trochę (no, może nawet więcej niż trochę) stareńkiego Laser Squada na C64. Ech, te miesiące spędzone w piwnic (znaczy klubie) i granie w tą wspaniałą grę taktyczną....... Ale wracając do SH. Co do oceny technicznej strony wykonania i rzeźby to oceniłęm ją bardzo wysoko. I co do Terminatrów, podtrzymuję ją, a nawet podwyższam. Niestety Genokrady są słabsze po bliższym przyjrzeniu. Dynamika i różnorodność póz jest ok, sam wygląd też, ale kuleją miejsca, gdzie  łączymy korpus modeli. Za bardzo są widoczne. Można co prawda zalepić Green stuffem, ale są one w takim miejscu, że ciężko się do nich dostać. Na warsztat do malowania pewnie pójdą w przyszłym roku. Pewnie w okolicach wakacji:) No ale koniec gadania (i optymistycznego patrzenia w terminy "warsztatowe" ;)), pora na zdjęcia.

Miłego paczenia

czwartek, 2 października 2014

Znaczniki zniszczonych pojazdów - tutorial

Pora na tutorial dotyczący znaczników zniszczonych pojazdów. Wzorowałem się na kilku filmikach z ju tjuba, ale nie pamiętam już  jakich. Naoglądałem się ich kilka i tak oto powstał mój własny sposób. Czy jest najlepszy? Pewnie nie, ale jest mój :) Przechodzimy więc do sedna

1. Zaczynamy od szkieletów. Ja robię je z drutu z popsutego transformatorka, którego znalazłem w piwnicy. Wielkość oczywiście zależy od tego, do jakiej skali będzie nam potrzebny. Najlepiej przyłożyć do modelu i zobaczyć czy będzie nam pasował. Gotowy znacznik jest troszkę wyższy od samego szkieletu



wtorek, 23 września 2014

Space Hulk

Tak jest - zostałem całkowicie zindoktrynowany przez GW. Jak tylko dowiedziałem się, że będzie dodruk SH, skarbonka została rozbita. I w ten sposób zakup aerografu został przesunięty na czas nieokreślony. Paczka przyszła wczoraj, ale żeby tradycji stało się zadość jest opóźnienie we wpisie. Koniec gadania - zdjęcia (niestety niezbyt wysoka jakość, kiedyś muszę kupić lepszy aparat)

Na pierwszy ogień pudełeczko (waży ładne kilka kilogramów)



sobota, 20 września 2014

Koniki - koniec





Ostatnie koniki. Ostatnie 7 sztuk mułów. Na końcu zdjęcie rodzinne. Więc tradycyjnie trzeba przedstawić imiona szkap. I tak od lewej:

1. zdjęcie Mariusz, Benedykt. Abdul Halim Mu'izz Dżamal Udin Fakhry Khuzajmah Ma'awija (w skrócie AHMDUFKM lub Gudlak)

2. zdjęcie Barnaba, Franciszek, Jan, Paweł

Miłego paczena



czwartek, 11 września 2014

Znaczniki zniszczonych pojazdów - FoW

Długo nie było wpisów. Nie znaczy to, że się nic nie działo:) Więc poniżej kilka ogłoszeń parafialnych:

1. Przede wszystkim rozegraliśmy z bratem dwie bitwy w FoWa. W pierwszym starciu grając Niemcami (tak, z uporem maniaka to będą Niemcy, a nie naziści czy inni faszyści)  - doznałem sromotnej porażki. Zawiniły zarówno moje złe rozstawienie wojaków (posłanie dział ppanc na piechotę zamiast na czołgi to głupi pomysł;) przez co moje 3 Stugi zostały w końcu zniszczone przez Shermany, a działa dostały od piechoty) i  kości. Nie pamiętam ile razy nie wszedł mi test firepower na Shermany, ale było tego naprawdę sporo. Druga bitwa była zdecydowanie bardziej wyrównana, ale o niej następnym razem w oddzielnym wpisie bo tym razem pomyślałem, żeby użyć aparatu i zrobić dokumentację zdjęciową :)

2. Chabety/wierzchowce/konie/muły - malują się. Pozostała 7 już jest gotowa w jakichś 85% procentach. Mam nadzieję że jutro je skończę i wrzucę zdjęcia. No i trzeba im nadać imiona, ale już mam kilka pomysłów. I w ten sposób najmniej lubiane modele się skończą. Nadejdzie czas na jeźdźców.

A teraz główny tema wpisu, czyli znaczniki zniszczonych pojazdów. Na razie tylko 3 (czyli tyle, ile mam Stugów - liczba ta nie jest przypadkowa). Podczas bitwy trzeba było jakoś oznaczyć zniszczone modele czołgów. Jeśli w przypadku Shermanów nie jest to problem - wystarczy zdjąć wieżę (mam ją na magnesach), to dla Niemców był problem. Kładliśmy je na boku, ale wyglądały jakoś tak... dziwnie. Jakby nie wyrobił się na zakręcie i dachował. Obrażało to moje poczucie estetyki, a że nie lubię być obrażany, to się wziąłem i zrobiłem coś takiego na próbę. Jestem zadowolony z wyniku więc za jakiś czas (może w przyszłym tygodniu) zrobię tutorial, jak coś takiego powstało.

Czas na zdjęcia. Najpierw zdjęcie rozdzinne, pózniej każdy oddzielnie a na końcu dwaj szczęściarze na Shermanie Firefly i Stugu. Tak czołgi, jeszcze ni pomalowane. Będą takie do czasu zakupu aerografu. Już miałem wybrany model kompresora i aerograf, ale niestety priorytety się zmieniły. Ale na co pójdą pieniądze ze świnki-skarbonki - o tym też później.

Miłego paczenia.



poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Koniki część 2

Koników Reiksguardu ciąg dalszy, czyli wojny klonów część 2. Tak właściwie to wierzchowce, ale z uwagi na moje uwielbienie do malowania tego typu modeli, nazwę je pieszczotliwie chabetami. Nawet nadam im imiona. Dla każdej kobył inne. I tak od lewej: Chabeta 1, Chabeta 2 i Chabeta 3. W odróżnieniu od Szkapy 1 i Szkapy 2 z poprzedniego wpisu. Jeszcze tylko 7  zostało i koniec. Nie będę pisał kiedy je skończę, bo i tak wszystkie plany wezmą w łeb. Poniżej zdjęcia.

Miłego paczenia

niedziela, 17 sierpnia 2014

Reiksguard - koniki

Pierwsze dwa koniki gotowe. Trochę długo z nimi zeszło, ale nie lubię malować tych zwierzaków. Do pomalowania mam 12 sztuk, a prawie wszystkie wyglądają identycznie - nie postarało się GW, oj nie postarało. Typowa wojny klonów:) Zostało jeszcze 10 tych przerośniętych mułów do pokolorowania i zabieram się za jeźdźców. Trzy kolejne są na warsztacie - gotowe w ok. 50% - została zbroja do pomalowania. Mam nadzieję że jutro skończę.

Miłego paczenia

poniedziałek, 28 lipca 2014

HQ section - artlyeria

To ostatnia podstawka z wojakami z zestawu startowego FoW drużyna dowództwa do Pak40. Oficer ma mocną mutację twarzy (ciekawe, czy z tego powodu dostał jakieś dary od bogów chaosu). Niby szkopy to rasa aryjska, panowie, idealny człowiek itp., a na prawie każdej podstawce znajduje się jakiś wojak, co wygląda jakby dzieciństwo spędził w kopalni spaczenia. Ewentualnie na Północnych Pustkowiach Chaosu. No ale koniec o obrońcach Vaterlandu. Teraz na warsztacie są konie od Reiksguardu. Co prawda, zostały jeszcze do pomalowania czołgi (sztuk dużo) i działa (sztuk dwie), ale z nimi się wstrzymuje do czasu zakupu aerografu. Mam nadzieję, że uda się kupić maszynkę przed końcem wakacji - niestety, na razie jeszcze zbyt dużo zmiennych, więc zakup wstrzymany.

W tym miesiącu nie mam zbyt dużo czasu na hobby - praca, praca i praca - więc pewnie w najbliższej przyszłości (~dwa tygodnie) pewnie nic nowego się już na blogu nie pojawi. Może uda się skończyć te dwa koniki, co zacząłem. Jeśli tak - to będą zdjęcia:)

No ale koniec pisania, czas na zdjęcia. Miłego paczenia



niedziela, 20 lipca 2014

Panzergrenadier - zdjęcia rodzinne

Dwa plutony Niemców z zestawu startowego FoW gotowe. Podstawki zrobione, trawa zasadzona, kamienie przyklejone. Można z czystym sumieniem wrzucać zdjęcie rodzinne. Właściwie to trzy zdjęcia:) Teraz czas się zabrać za malowanie obsługi artylerii.

Miłego paczenia




środa, 16 lipca 2014

Niemcy - Panzergrenadier

Ostatnie dwie podstawki trzyosobowe do dowództwa kompani grenadierów gotowe. Tym sposobem cała kompania z zestawu startowego Fow gotowe. Z "ludziów" do pomalowania został podstawka HQ artylerii (3 wojaków) i obsada do dwóch dział (2 razy po 4 żołnierzy).  No i 2 działa PAK40. I czołgi. Ale to już na później. Jak pomaluje chłopaków to wracam do WH - Reiksguard czekają:)

Miłego paczenia




niedziela, 13 lipca 2014

Mini Natur tufts

Dzisiaj recenzja kilku zestawu tuftów firmy Mini Natur. Przeczytałem recenzję na stronie battlestudio.pl i postanowiłem skrobnąć coś od siebie. Tufty kupiłem kilka miesięcy temu w sklepie StrongHold Terrain. Zakupiłem 5 blisterków Grass Tuft Summer, Ivy summer, Flowers Orange, Flowers White i Blossom Tuft Springs. Łącznie jest tam do wyboru 10 różnych trawek, kwiatków itp. (większy wybór jest w PK-Pro, o czym na końcu wpisu) Pierwsze tego rodzaju tufty kupiłem produkcji ArmyPainter i z tą firma porównam te zakupione w Stronghold Terrain.

Tufty zapakowane są w blistry (razem z krótką instrukcją) bardzo podobne do tych w jakich dostajemy produkty AP. Jest jednak jedna różnica - są one prawie dwa razy większe od tych produkowanych przez Duńczyków z ArmyPainter. W przypadku trawek dostajemy około 200 kępek roślinności. AP daje około 100. Od MiniNatur dostajemy około 2 razy więcej! Co do jakości - poniżej na zdjęciach są obok siebie zdjęcia kwiatków Meadow Flowers od AP i Blossom tufts Spring od MN. Widać, że kwiatki od Army Paintera są bardziej "upakowane" , gdy na produkcjie MiniNatur kępki są bardziej oddalone od siebie. Kolejna różnica - tufty MN są na wstędze, podczas gdy duńskie są na pasku tworzywa.  Na zdjęciach pokazałem produkt niemiecki przed rozcięciem i po rozcięciu arkusza, z leżącym obok produktem AP. Sama jakość wyrobu - jest dokładnie taka sama, skala trawek ta sama (może różnica dziesiątych części mm - nie mierzyłem aż tak dokładnie).

wtorek, 8 lipca 2014

4-3-3

Jako, że zaraz się zaczyna półfinał (Niemcy - Brazylia i mam nadzieję, że Brazylijczycy znowu będą płakać, jak dostaną ze 4 gole na dzień dobry) to tytuł wpisu zaczynam piłkarsko. Sam tytuł tylko. Zawartość to po raz kolejny Niemcy. Hmmmm Niemcy na mundialu, Niemcy u mnie na warsztacie....... Zbieg okoliczności??? Nie sądzę!! Wiadomo czyja to sprawa i jakie  siły maczają w tym palce. A nawet paluchy. No, może koniec wtrętów. Ma być bardziej Flamesowo.

Dlaczego 4-3-3?  No cóż - ostatnia podstawka 4 osobowa i dwie sztuki drużyn 3 osobowych. Do pomalowani pozostały 3 teamy 3-osobowe. No i jeszcze 2 podstawki artylerii. Ale to na razie pieśń przyszłości. No cóż za kilka minut zaczyna się mecz, wiec pora wstawić zdjęcia i nacisnąć przycisk "Opublikuj".

Miłego paczenia




piątek, 27 czerwca 2014

Niemcy po raz kolejny

Jako że minął już prawie tydzień od poprzedniego wpisu, trzeba trochę odkurzyć bloga. Niestety praca (oraz mundial) nie pozwalają mi na zbyt częste powalczenie pędzlem (i młotkiem też) z figurkami. Przez ten tydzień udało mi się skończyć dwie drużyny niemieckie. Została już ostatnia drużyna 4-ro osobowa z panzerschreckami (ciekawe kiedy pojawi się w WH lub WH40k Ogr, który się tak będzie nazywał i będzie miał uszy w kształcie trąbek, a może już się pojawił? Nie śledzę za bardzo - właściwie to wcale armii zielonoskórych) i zdaje się pięć "trójek" No nic koniec mojego gadania - pora na zdjęcia. Te niestety znowu wyszły za ciemne, ale nie mam już siły się bawić w kolejne fotki. Miłego paczenia






sobota, 21 czerwca 2014

Kolejni Niemcy

Niemcy w wersji czteroosobowej. Podstawka nr 4. To chyba wszystko co można o nich napisać. Zostały jeszcze 3 drużyny po 4 wojaków. Już powoli widać światełko w tunelu. Mam nadzieję, że to nie pociąg.

czwartek, 19 czerwca 2014

Niemcy - podstawka 4-osobowa

Poniżej kolejna popaćkana podstawka 4-osobowa dla Niemców z zestawu startowego FoW. Jak widać, trochę zmieniłem szablon zdjęć - wymaga to teraz kilku minut zabawy w programie trochę innym niż Paint. Wydaje mi się, że trochę lepiej wyglądają.  Jakiego magicznego programu używam? O właśnie tego  http://www.photofiltre-studio.com/pf7-en.htm. Prosty, mały i wystarczający (wszystko dzięki tutorialowi z bloga quidamcorvus.blogspot.com) . Niestety zdjęcia są trochę za ciemne, ale nie chce mi się czekać aż słońce będzie po zachodniej stronie.




niedziela, 15 czerwca 2014

Panzegrenadier - zdjęcia



Poniżej zdjęcia 3 skończonych podstawek dla Niemców. Najpierw ostatnia 5-cio osobowa drużyna , a później 2 teamy po 4 wojaków. Na końcu zdjęcie rodzinne. Miłego paczenia





sobota, 14 czerwca 2014

Podstawka nr 6 - Panzergrenadier i info

6-ta podstawka do FoW-a dla Niemców gotowa. Gotowa jest też w 95% 1-sza drużyna 4 - osobowa. Dlaczego w 95%? Podczas przyklejania do podstawki ułamałem wcześniej przyklejoną lufę karabinu wojaka - klej widocznie nie trzymał za dobrze na polu powierzchni o przekroju ok. 0,5mm2. Musiałem więc się wziąć za naprawę - posłużyła do tego szpilka robiąca za lufę i trochę miliputa i Green Stuffa. Teraz masy zastygają - skończę malować mu broń i zrobię nowe zdjęcia całości. Bo na razie niestety zdjęcia nie wychodzą - za mało światła. Jak tylko skończę malować kolejny team wrzucę zdjęcia. Ostatnia drużyna  5-cio osobowa  i jedna "czwórka" - więc jak łatwo policzyć 34 chłopa gotowych walczyć za Vaterland. Powoli zbliżam się do połowy figurek dla Niemców, jeszcze ze 2 lata i będą ukończeni. A później już z górki - skończyć armię Imperium do młotka i rozpocząć Wampirów. A tak odnośnie Imperium - właśnie dzisiaj do zmywania z farby poszły koniki - nie podobały mi się, więc będą malowane jeszcze raz. Do 2020 powinienem się wyrobić. A tak na serio to mam nadzieję zę do końca roku etap FoW i Imperium będzie zamknięty. I będę mógł poświęcić czas na niecne praktyki nekromantyczne:)

A teraz coś z zupełnie innej beczki (podobno autorzy tych słów wznowili działalność - ale nie szukałem za bardzo po necie). Dwa tygodnie temu przetestowałem po raz drugi (tym razem z bratem)  szczelanie się czołgami w Flejmsie. I po raz kolejny Niemieckie Stugi rozwaliły Amerykanów. Tym razem jednak Jankesom udało się rozwalić 1 Stuga, więc nie poszło tak miło i przyjemnie jak poprzednio. Zdjęć nie zamieszcza, bo taktyka jaką zastosowaliśmy była użyta podczas I Wojny Światowej. Staliśmy naprzeciwko siebie i strzelaliśmy. Oflankowanie jest dla frajerów. Prawdziwi menszczyźni stoją naprzeciw siebie i szczelają z dział. I na końcu zawsze wygrywają Niemcy, jak mówił Gary Lineker.

Ale, ale - my tu gadu-gadu, a figurki stygną.

czwartek, 5 czerwca 2014

Niemcy - podstawka nr 5

Kolejna - piąta -  podstawka Niemców. Gdzieś w międzyczasie zgubiłem zdjęcia czwartej drużyny. Albo ich nie zrobiłem. To jest nawet bardziej prawdopodobne. But who gives a fuck. Zrobię zdjęcia wszystkim wojakom jak skończę malować podstawki 5-cio osobowe. Została ostatnia na warsztacie. Zajmę się nią jutro. A na razie oglądam Saw 2. Pierwsza część była naprawdę bardzo dobrym filmem. Polecam każdemu kto lubi horrory. Chociaż właściwie to nie jest horror. Bardziej thriller. Ale w skali od 1 do 10 mocne 8.






środa, 28 maja 2014

Niemcy - podstawka nr 3

Do boju gotowa kolejna drużyna. To druga podstawka z wojakiem, który będzie miał/ma kłopoty ze słuchem. Zdjęcia poniżej.

poniedziałek, 26 maja 2014

Górki

Dwie górki dla FoWa zrobione. Pierwsze zdjęcie pokazuje samą górkę, a następne z dwoma drużynami (Niemcy i Amerykanie), które spotkały się na pikniku zapoznawczym. Trawka 1,5mm - NOCH 08212kwiatki od Army Painter - Meadow Flowers. Gips ze sklepu budowlanego. Piasek z piaskownicy. Miłego paczenia.

sobota, 24 maja 2014

Książka i kolejna podstawka Niemców

Przybyła ksiązka (a właściwie podręcznik do FoWa - spis wszystkich dostępnych oddziałów dla każdej ze stron (są także Polacy i bohaterowie). Niestety nie ma w niej kosztów punktowych dla armii, więc trzeba zakupić dodatkowo książkę dla określonego okresu historycznego, a właściwie dla bitwy. Myślę, że kupie coś o bitwie w Normandii - wojska ze startera pasują akurat. Ale jeszcze muszę jeszcze zrobić researcha. A po zdjęciach książeczki czas na  Następną drużyna gotowa bronić Vaterlandu przed najazdem dzikich barbarzyńców zza wielkiej wody.Nie ma co chyba więcej pisać, czas na zdjęcia.

poniedziałek, 19 maja 2014

FoW - Niemcy i las

Poniżej pierwsza niemiecka drużyna piechoty do FoW.  Jak to zauważył Gregor von Grunor, ten gościu co ma MG-42 koło ucha raczej nie będzie stroił fortepianów.  Poniżej Niemców kilka zdjęć lasu. Tym razem drzewka na ruchomych podstawkach. Nie będzie już problemu z tym, że figurka ma za wysoką pikę/karabin/sztandar i zawadza o drzewko. Teraz drzewko można przesunąć. Jakie proste i genialne. Miłego paczenia

piątek, 16 maja 2014

poniedziałek, 12 maja 2014

Domek - FoW

Pierwsza makieta do FoWa - domek. Jako że system jest już grywalny (pomimo tego, że 2/3 jednostek nie jest pomalowana),  a brakuje makiet na stół - to jest teraz priorytet. Jeden domek już zrobiony (ze zdejmowanym dachem, żeby oddziały mogły wchodzić do środka), teraz robię las. Potrzeba jeszcze kilka domów, więcej lasu i wzgórz. A później drogi, bagna, murki itp itd. Roboty sporo. A czasu jak zawsze za mało. Poniżej zdjęcia.




czwartek, 8 maja 2014

Offtop

Takie zdjęcie ile mi trzymał telefon na jednym ładowaniu. Właśnie pobił rekord:) Co prawda ma jeszcze ponad 20% baterii, ale dałem mu już papu.



telefon o ten: http://www.pentagram.pl/produkty/smartfony/monster 

niedziela, 4 maja 2014

Pierwsza bitwa - FoW

Właściwie to potyczka. A tak na prawdę to test podstawowych zasad z Open Fire. 3 Shermany i 1 Firefly kontra 3 Stugi. Niemcami (a przepraszam - Naziści, w końcu Niemcy nie mieli nic wspólnego z 2 Wojną Światową a Hitller był Kanclerzem Nazistolandu, a nie Niemiec) dowodził Sturmbannführer Gregor von Grunor - znany wynalazca i przemysłowiec. Wynalazł między innymi system alarmowy do K.K., elektrownie wiatrową oraz jedno zaklęcie (o którym miłościwie przemilczę, ale powiem tylko tyle że miało prawdziwie dewastujące skutki). Przebadany przez SS do 27 pokolenia wstecz. Wojskami U.S. Raju dowodził mjr. Luke MacOklahoma. Znany hodowca drobiu z Kentucky. Lubi smażone kurczaki. I poezję Szekspira oraz melodyjny Brutal Death Metal.

Nie posiadam jeszcze żadnych terenów, a jedyne pomalowane oddziały to spadochroniarze, czołgi tylko sklejone, a piechota niemiecka w podkładzie.  Tereny pochodzą ze startera do FoW. Natomiast doskonała imitacja trawy to ~20 letni koc.

Niestety zdjęcia zacząłem robić dopiero po kilku turach walki, więc początek streszczę w telegraficznym skrócie.

Pierwszeństwo wylosowało U.S. Army (tak, wiem Firefly jest brytolski, but who gives a fuck) i zajęło strategiczne pozycje za murkiem i w lesie. Niemcy tak samo - wjechali do lasu i ustawili się za murkami. I rozpoczęło się strzelanie. Niemieckie pociski ześlizgiwały się po bohaterskich pancerzach Shermanów, natomiast Firefly oddał celny strzał i tchórzliwa załoga niemiecka musiała uciec z czołgu (nie wyszedł test na Firepower i niestety pojazd nie został zniszczony - co miało swoje przykre konsekwencje - po 2 turach załoga wróciła do wozu). Niestety podczas próby przejazdu przez murek Sherman został zdradziecko zaatakowany przez kamienie, z którego zbudowano ten murek - pewnie pochodziły z kamieniołomów z Berlina, albo innego Hamburga. 25% sił pancernych toczyło nierówną walkę z przebrzydłymi głazami. Okazało się niestety,  że walka była długa. Jak dobrze pamiętam to dopiero za 4 razem udało się wygrzebać pancerniakom. W międzyczasie wojska niemieckie i amerykańskie postanowił przetestować walkę na krótkim dystansie. Amerykanie oflankowali Niemca, ale niestety strzały z 17-funtówki były niecelne, tak samo jak salwa z Shermana. W swojej turze Stug zdemolował dom francuskiego wieśniaka i i z przystawienia załatwił pierwszego Shermana



piątek, 25 kwietnia 2014

Koniec przerwy

Dobra, po miesiącu oczekiwań i bilionach e-maili kolejny wpis. W odpowiedzi na pytanie które zadają sobie miriady czytających blog - tak, trochę malowałem. Niedużo, ale zawsze. A dokładnie amerykańscy spadochroniarze. Do pomalowania zostały dwie podstawki i wszyscy przyjaciele zza oceanu będą gotowi. Pozostaną wtedy przyjaciele zza zachodniej granicy - niestety (a może stety - w końcu im więcej figurek tym lepiej) jest ich dwa razy więcej. No i pancerniacy - ale tylko malowanie bo cały sprzęt pancerny i artyleria (działa ppanc - sztuk 2) są już sklejone. I czekają na aerograf. Albo i nie czekają. Jeszcze nie wiem czy będę kupował tego potwora. Jak skończę malować chłopaków z powietrznodesantowej to im zrobię fotki i napisze jakąś recenzję. A na razie się odmeldowuję.

środa, 26 marca 2014

FoW - ciąg dalszy

Się zmusiłem do pomalowania trochę. Poniżej zdjęcia tego, co wcześniej nie było na blogu  (trzy drużyny z MG i jedna drużyna z moździerzem), a także całość pancerniaków dla Aliantów i Niemców. Skleiłem dodatkowo po dwa STUGi i brytyjskie Shermany (Firefly). I na razie mi się więcej nie chce. Enjoy.

Aha - odpowiadając na miliony zapytań - tak, Shermany mają ruchome wieże. Znaczy kręcą się. Dookoła. Własnej osi. Dokładnie tak jak powinny.



czwartek, 20 marca 2014

Przerwa

Na razie przerwa w malowaniu. Nie chce mi się. Nie mam weny. Nie mam nastroju. Może coś w weekend się ruszy.

niedziela, 9 marca 2014

Amerykańcy spadochroniarze

Pierwszy popełniony przez mnie zespół amerykanów do FoW. Najmniej liczny - chłopaki z bazooką. Bardzo przyjemnie się ich malowało. Teraz na tapecie jest zespół z moździerzem. Na następnych zdjęciach dwa sklejone modele pancerniaków  Niemieckich (Stug) i Amerykańskich (Sherman) i V1. A na deser porównanie wielkości figurek do Młotka i FoW-a wraz z środkiem płatniczym przyjmowanym na terenie Rzeczpospolitej Polski.

Miłego paczenia
















środa, 26 lutego 2014

IT IS ALIVE!!!!!

Stało się. W końcu po kilku miesiącach walk z rozpuszczalnikami, niepasującymi piórami i frezami. Projekt operacyjny "Gryf" w uproszczeniu nazwany MPR/HR/WZRD/MNTD/BST/FLNG/SQR40/2014/08-01|26-02 został zakończony. Teraz na tapecie koniki dla Reiksguard. Ciekawe czy na polu bitwy to będzie, jak to Hiszpanie pięknie mówią "La bestia negra", czy też stracony czas i punkty. Zresztą co ja będę gadał - pora na zdjęcia.




niedziela, 23 lutego 2014

gryf - 99%........ Loading

No i jak zwykle coś musiało nie wyjść. Tym razem pelerynka. Musiałem zrobić nową - podejście 5 :) Na zdjęciach widać wynik. Na razie nie jest  przyklejona, ani pomalowana. To będzie robione jutro lub dzisiaj wieczorem - Green Stuff potrzebuje kilku godzin (chyba coś koło 12) do zaschnięcia. Oczywiście będzie przycięta - bo jest za długa, szpachlowana, poprawiana, pomalowana i polakierowana. Na koniec przyklejona. I to już koniec z tą figurką. Zajęła mi około półtora miesiąca. Oby z innymi (a czeka mnie jeszcze większy gryf - ale tam się obędzie bez konwersji, tam ma wszystko do siebie pasować) szło trochę szybciej:)

Fotki:

DSC05143

DSC05144

DSC05145

sobota, 22 lutego 2014

Gryf i sneak peek

Gryf skończony w jakichś  95%. Została pelerynka (która właśnie schnie) i lejce (też zasychają) - będą gotowe do malowania na jutro rano. Więc jutro powinny być zdjęcia gotowego stwora. A teraz zdjęcia nowego projektu - tak mnie naszła chęć na zrobienie czegoś takiego. Niech przemówią obrazy:



niedziela, 16 lutego 2014

Chyba nie trafiłem w gwoździa....

Takiego oto Warrior Priesta popełniłem. Jak w tytule, się machnął przy pracach remontowych (wbijał ćwieki, znaczy gwoździe) i zaliczył critical miss.  Nie wiadomo z kim remontował stajnię i konfesjonał. I się raczej tego nie dowiemy. Bądź co bądź to kapłan, który złożył śluby milczenia.

Czas malowania - 1 dzień,więc całkiem nieźle. Figurka od Ścibora - http://sciborminiatures.com/





niedziela, 9 lutego 2014

Amber Wizard gotowy (no, prawie...)

Amber Wizard pomalowany. Pozostało jeszcze zrobienie mu peleryny, bo ta co była w standardzie nie mieści się na gryfie. Zastanawiam się czy pelerynka ma być taka jak ta czapka ( znaczy z piór), czy też standardowa - 100% polistyren. Na razie się skłaniam ku wersji pierzastej. Ale to już, jak gryf będzie pomalowany. Niech teraz me fantastyczne zdolności fotograficzne przemówią.


sobota, 8 lutego 2014

Amber Wizard i Gościu od Ścibora

Po ostatnim fejlu z gryfem (teraz już czeka na swoją kolejkę zapodkładowany) wziąłem się za jeźdźca gryfa - czyli Amber Wizarda. Tak sobie wymyśliłem, że pokażę krok po kroku jak wygląda malowanie takiej figurki (będzie to skóra)

1. Pierwszy krok - podkład. Tak naprawdę to podkład to krok nr 3, po sklejeniu/oczyszczeniu figurki z linii podziału i uzupełnieniu ewentualnych braków oraz kąpieli- formy w których odlewane są figurki są pokryte środkami chemicznymi, które ułatwiają wyjęcie gotowych odlewów, więc żeby się farba trzymała trzeba ją umyć - ciepła woda i mydło w płynie w moim przypadku. Następnie farba. Ja używam czarnego sprayu od GW http://www.games-workshop.com/gws/catalog/productDetail.jsp?catId=cat470015a&prodId=prod1620040 ale niedługo mam zamiar kupić aerograf z kompresorem - i nakładać podkład (przymierzam się do farby akrylowo-pouliuretanowej Vallejo) aerografem. Po co podkład? - farba się lepiej trzyma podkładu niż plastiku/żywicy/metalu. No i jest równy kolor jak się nakłada właściwe kolory.