Pokazywanie postów oznaczonych etykietą WFB. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą WFB. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 6 czerwca 2016

Coven throne - pierwsza pasażerka

Jako, że dzisiaj Dzień Slayera (dzięki G.T.) to pora na wpis. Tym razem pierwsza pasażerka pojazdu. Zeszło z nią trochę dłużej niż planowałem, ale w sumie to nic nowego. Tym razem wciągnął mnie Total War: Warhammer (chociaż tematycznie pasuje:) Kampania Empire już zakończona, teraz gram chaosem. Ale w tzw. międzyczasie udało się zakończyć pierwszą wampirzycę z zestawu Coven Throne. Malowanie kanoniczne - czerwień sukni i blada skóra, czyli zestaw: standardowy wampir #5. Może się uda i do końca tygodnia dorzucę jeszcze jedną pasażerkę... Jeśli tylko Mroczni Bogowie okażą się łaskawi i nie spędzę w komputerowym Starym Świecie zbyt dużo godzin:)
Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.

czwartek, 24 marca 2016

Vargheist #2

I kolejny z Vargheistów. Ten zamiast trumny ma dwa nagrobki z modeliny. Pozostajemy więc w klimatach cmentarnych. Jak zresztą cała armia:) Malowanie takie jak poprzednio. I tym razem spore problemy, żeby zmieścić pędzel pomiędzy skrzydłem a nogą.
Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu

piątek, 18 marca 2016

Vargheist #1

Dawno mnie nie było. Ale jestem. I mam nową figurkę do armii VC - Vargheista. Kolejne dwa modele są już gotowe, więc w tym miesiącu się pojawią.  Same modele to standard GW. Czyli najlepsze plastiki jakie widziałem. Detale, ostrość rzeźby - wszystko genialne. Ale niektóre miejsca są trudno dostępne - tak chodzi mi obszar pomiędzy skrzydłami a korpusem/nogami. W tym przypadku nie jest źle, ale w następnych modelach jest gorzej. Z malowaniem się męczyłem dosyć długo. I nie jestem za bardzo zadowolony ze skóry. Ale nie mam ochoty i chęci, żeby kolejny raz (a dokładnie trzeci... a może czwarty?) je zmywać. Więc zostało jak jest. I się nie zmieni.
Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu

środa, 24 lutego 2016

Banshee

Jakoś luty nie był (jest) zbyt dobry dla hobby. Nie chce mi się za bardzo sięgać do pędzla i farb. I nie chce mi się za bardzo publikować nowych postów. Chociaż tak prawdę mówiąc nie ma za bardzo co wrzucać do internetu. Nowych rzeczy jeszcze nie ma (znaczy powoli się wynurzają z  zupy pierwotnej, ale jeszcze dużo wody z kranu upłynie zanim się coś pojawi - jak pisałem wcześniej - luty..). Pora więc na nadrabianie zaległości - ostatni post związany z banshee. Tym razem stary model banshee - widać, że jest nieco jaśniejsza od pozostałych. Przerobiłem jej podstawkę, bo jak wiadomo okrągłe są lepsze. No i na koniec zdjęcie grupowe. Ale już wystarczy już liter na blogu, niech przemówią obrazy.
Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.


poniedziałek, 15 lutego 2016

banshee #3

Coś długo ostatnio nic nie zamieszczałem na blogu. Ale nadszedł ten dzień. i pojawił się nowy post. Ostatni banshee. Ostatni z nowych banshee. Ten zdecydowanie najbardziej mi się podoba. Spędziłem trochę czasu nad podstawką przycinając to, co zostało z regimentu szkieletów. Mam jeszcze zdjęcia rodzinne ze starym upiorem. No i zdjęcia starego modelu z nową podstawką. Wrzucę je jakoś niedługo. Postaram się jeszcze w tym miesiącu.
Więcej zdjęć w rozwinięciu.


czwartek, 4 lutego 2016

Banshee #2

No i kolejny z banshee. Malowana tak samo jak poprzednia. Tylko podstawka inna. Tym razem użyłem pozostałości ze szkieletów.
Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.

piątek, 29 stycznia 2016

Banshee

Kontynuujemy przygodę z nieumarłymi. Co prawda przez ostatnie kilka tygodni za dużo nie malowałem - jakoś mi się nie chciało brać do ręki pędzla. I cały czas niestety się nie chce. Te modele pomalowałem już jakiś czas temu, ale taki mnie leń dopadł, że nawet mi się nie chciało posta napisać. Dzisiaj pierwszy model banshee. Pomalowałem łącznie 3 figurki, a staremu modelowi zmieniłem podstawkę. Figurki to bitsy z zestawu Mortis Engine. Który może się pojawi na wiosnę. Biorąc pod uwagę tempo malowania, dobrze że nie napisałem którego roku. Kolory wyszły trochę ciemniejsze niż przy starym banshee - musiałem tam używać wymieszanych farbek. A że tego nie zapisałem sobie, to nowe modele trochę różnią się kolorem. Nagrobek pochodzi z zestawu zombie.
Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.


wtorek, 19 stycznia 2016

Nekromanta

Po Ghoulach czas na czarodzieja. Złego czarodzieja. Lubiącego się babrać w trupach. Jednym słowem - Nekromantę. Figurka to aktualny model z GW. Bardzo ładny. Mam też maga ze Ścibora (http://pedzlem-i-mlotem.blogspot.com/2015/01/nekromanta-od-scibora.html) i widać, że tutaj mamy zdecydowanie ostrzejsze detale. Co prawda producent z naszego kraju dał zdecydowanie lepszą podstawkę - bo 3 gratisowe zombie, to jakby nie patrzeć 3 dodatkowe zombie.... Ale mi się bardziej podoba model z GW. Dlaczego? Nie wiem. po prostu bardziej. Czy coś zmieniłem w modelu? Tak! Zmieniłem mu podstawkę na okrągła, bo jak wiadomo okrągłe podstawki są lepsze. Bo są okrągłe. I lepsze. No ale pora na obrazki.
Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.


czwartek, 14 stycznia 2016

Ghoule - cały oddział

No i cała banda ghouli. Myślałem czy zrobić to na innym tle (czarnym?) ale nie mogłem wykombinować odpowiedniego tła. A nie chciałem używać T-shirtu. Zostało więc po staremu. Ale muszę coś poeksperymentować. Ale to później. Dużo później. Czyli pewnie w marcu. A co do bandy - to wesoła kompania zajęła już swoje miejsce na półce. I będzie go bronić do końca nie-życia.
Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.

sobota, 9 stycznia 2016

Ghoul #10

No i ostatni z bandy. To już ostatni wpis z Ghoulami. Chociaż nie, będzie jeszcze jeden - z całym oddziałem. To już przedostatni wpis z Ghoulami. Jest to brat bliźniak do Ghoula z numerem #1. Jak już go skleiłem, to zauważyłem, że są prawie takie same. Widać ta poza jakoś mi przypadła do gustu:). Taka ciekawostka - zacząłem i skończyłem Ghoule tymi bliźniakami. Wyszło tak przez przypadek. Kolejność malowania i umieszczania modeli w internetach była całkowicie losowa. http://pedzlem-i-mlotem.blogspot.com/2015/12/ghoul-1.html - tu jest link do starszego brata bliźniaka. Można nawet rozpisać konkurs coś w stylu znajdź 27 milionów różnic w 5 sekund. Ale oczywiście tego nie zrobię:)
Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.

wtorek, 5 stycznia 2016

Ghoul #9

No i przedostatni z wesołej gromady ghouli. I kolejny z bronią. Tym razem do walki wręcz. Pewnie ma stopień kaprala. Albo po prostu nie dojadł posiłku. A, że go kumple wyciągnęli z krypty, to sobie wyziął coś z grobowca, żeby przegryźć  w drodze.
Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.

niedziela, 3 stycznia 2016

Ghoul #8

Pierwszy Ghoul w tym roku. Kolejny miłośnik piercingu. Właściwie to Piercingu.  Przez duże "P", bo kaliber tych kości jest dość spory. No, ale każdy musi mieć jakieś hobby. Nawet nieumarli.
Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.

środa, 30 grudnia 2015

Ghoul #7

I kolejny Ghoul. Tym razem z czaszką i kolczykami. Chociaż nie wiem czy można te kawałki kości nazwać kolczykami. No i ma improwizowaną broń miotającą. Pewnie jej skuteczność można określić na -3, ale zawsze jest.
Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Ghoul #6

Święta, święta i po świętach, jak mówi stare przysłowie pszczół. A jako że udało się wstać od stołu, to puścimy coś w internety. Tym razem bez niespodzianki - kolejny Ghoul. I przez jakiś czas jeszcze tak będzie. Dzisiaj kolejna poza klasyczna. Z resztą nie ma za bardzo tak na prawdę co wymyślać w tej kwestii.
Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.


wtorek, 22 grudnia 2015

Ghoul #5

I kolejny Ghoul ląduje na stronie. Też wersja elitarna - posiada swój własny kamyk. I inteligentny wyraz twarzy. No i posiada ubranie. Co prawda jest to jakiś rodzaj bandaża (czyżby ukryty fan mumii?), ale zawsze.
Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu

sobota, 19 grudnia 2015

Ghoul #4

Kolejny Ghoul. Ten wyróżnia się ozdobnikami na grzbiecie. A właściwie jednym ozdobnikiem, ale ładnie się komponuje z kolcami (czy jak to tam nazwać) na plecach.
Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu

środa, 16 grudnia 2015

Ghoul#3

Czas przyśpiesza przed świętami - przyśpieszam i ja:) Kolejny Ghoul z wesołej kompani. Tym razem klasyczna poza, bez żadnych udziwnień. Jedyne co go wyróżnia to wiedźmiński hak na lewej nodze. Widocznie trafiła kosa na kamień i jakiś kolega po fachu Geralta źle skończył.
Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.

wtorek, 15 grudnia 2015

Ghoul #2

Kolejny (drugi) Ghoul gotowy do przywitania się ze światem. Jak widać jest to miłośnik designerskich plecaków i piercingu. Extremalnego. Przekłutą ma chyba każdą kończynę i to dość konkretnie. Wystarczy zresztą spojrzeć na zdjęcia:)
Niedługo kolejni kumple z oddziału.
Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.

niedziela, 13 grudnia 2015

Ghoul #1

Udało się. Zgodnie z planem  - pierwszy ghoul. Pierwszy z dziesiątki. Najpierw kilka słów na temat modelu. Widać, że formy mają już ładnych kilka lat - miejsca podziału są bardzo widoczne. I czyszczenie ich sprawia sporo problemu. Później już sobie dałem spokój - było tego aż tyle, że usuwałem te najbardziej widoczne. Na szczęście nadlewek nie ma wcale - ale to już standard w produktach plastikowych GW. Można ich nie lubić, ale lepszych plastików nie widziałem. Sam wygląd - nie jest to najnowsza rzeźba, ale nie jest źle. Wydaje mi się, że były zrobione przed erą modelowania za pomocą programów komputerowych - powstały za pomocą Green Stuffu i narzędzi do rzeźbienia.
Malowanie - kolory ściągnąłem z podręcznika do Vampire Coounts. Może mają trochę inny odcień. Większość modelu to skóra, pozy też są bardzo podobne. Z daleka wyglądają bardzo podobnie. Czym się więc różnią? Poszczególne figurki mają inną broń (jeśli można tak nazwać, to co trzymają w rękach), plecakiem i umiłowanie do, nazwijmy to, kolczyków. Zresztą jak będę wrzucał następne modele, to będzie to widać.
Na razie przedstawiam ghoula numer 1 - wyposażony w scyzoryk (znaczy elita - ma broń) - widać, że ze świętokrzyskiego. No i miłośnik ekstremalnego piercingu - zrobić sobie kolczyk z takiego kawałka drewna i dodatkowo przyozdobić go łańcuchem od krowy. Bardzo dużej krowy. Chyba takiej, co sobie żyła w okolicach kopalni spaczenia. Bardzo dużej kopalni spaczenia. Na dzisiaj to tyle. Więcej ghouli wkrótce 
Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu

poniedziałek, 7 grudnia 2015

Szczurki

Zostały mi szczurki z Corpse Cart. A szczurki te mi się bardzo podobają. Zrobiłem więc taką podstawkę. Pewnie będzie robić za jakiś znacznik roju. Vampire Counts nie mogą przyzywać szczurów, tylko nietoperze, ale jak wiadomo nietoperze to latające szczury. Będą to więc nietoperze - nieloty. Mieczyk jest pożyczony od Skeleton Warriors. Podobnie czaszka. Natomiast kapelusik wchodził w skład Greatswordsmanów. Popaćkane na szybko, a później przybrudzone pigmentami od Vallejo i Kromlecha. Tak jak teraz zobaczyłem te zdjęcia, to szczurki bardzo się zlewają z ziemią. Na żywo nie są taką szaroburą masą. No cóż, nie chce mi się robić następnych zdjęć. TYm bardziej, że czekają Ghoule. Tak, może będą przed nowym rokiem:) Bądźmy optymistami.

Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu