Następna dwójka blue horrorów. Tym razem ze sztyletami. Poza a bardzo się nie różni od poprzedniego. Malowanie też. Więc bez przedłużania - pora na obrazki. A na końcu zdjęcie rodzinne wszystkich niebieskich przerażaczy.
Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.
Czyste malowanie i ładne, intensywne kolory. Muszę powiedzieć, że bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńDzięki, próbowałem kiedyś się pobawić w przybrudzanie, ale jakoś mi to nie pasuje. Taka moja skaza psychiczna (kolejna do kolekcji:)
Usuń